Nasze troski terminologiczne

Wypuszczanie w obieg publicystyczny sformułowania „środowiska trydenckie” jest procederem obiektywnie metodologicznie nieuczciwym. Jeżeli w ogóle zasadne byłoby w tym przypadku stosowanie określenia „środowiska” (co także jest dyskusyjne), de facto chodziłoby nie o osoby, które są przyspawane do jednego tylko soboru, jaki miał miejsce w określonym mieście, lecz po prostu o katolików – o osoby, które wyznają integralnie (lub przynajmniej mają taką intencję) katolicki depozyt wiary. To zakłada uznanie wszystkich prawowitych katolickich soborów.
Z drugiej strony nie można być katolikiem, nie uznając prawowitego katolickiego Soboru Trydenckiego.