Gdy rozpoczynamy rozmowę z kapłanem – w mowie czy w piśmie – najpierw oddajemy chwałę Jezusowi Chrystusowi słowami:
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
Gdy rozpoczynamy rozmowę z kapłanem – w mowie czy w piśmie – najpierw oddajemy chwałę Jezusowi Chrystusowi słowami:
Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
„W warunkach wzbudzających niepokój i obawy, katolicy zawsze uważali za rzecz pierwszorzędną i uroczystą, uciekać się do Maryi, polegając na macierzyńskiej Jej dobroci. To zaś ukazuje nie tylko najpewniejszą nadzieję, lecz wprost całkowitą ufność, którą Kościół katolicki zawsze i słusznie pokładał w Bożej Rodzicielce. Zaprawdę, Dziewica wolna od zmazy pierworodnej, wybrana na Matkę Boga i przez to samo uczestnicząca z Nim w sprawie zbawienia rodzaju ludzkiego, tak wielką ma moc i łaskę u swego Syna, że większej nigdy nie dostąpił i nie może dostąpić nikt z ludzi, a nawet aniołów. Gdy nadto najmilszą i najprzyjemniejszą rzeczą dla Niej jest udzielać pomocy i pociechy tym, którzy Ją o to usilnie proszą, niewątpliwie o wiele chętniej zechce się skłonić i prawie pośpieszy na głos modłów całego Kościoła” (Leon XIII, Supremi apostolatus officio – O modlitwie różańcowej).
„Jeżeli więc teraz nakazaliśmy, aby cały katolicki świat czcił Chrystusa jako Króla, to przez to chcemy zaradzić potrzebom dzisiejszych czasów i podać szczególne lekarstwo na zarazę, jaka nawiedziła społeczeństwo ludzkie. A tą zarazą jest tzw. laicyzm, czyli zeświecczenie, jego błędy i niecne dążenia: a zbrodnia ta, jak Wam wiadomo Czcigodni Bracia, nie naraz dojrzała, lecz od dawna już kryła się wśród państw. Zaczęto bowiem od zaprzeczenia panowania Chrystusa nad wszystkimi narodami; odmówiono Kościołowi władzy nauczania ludzi, ustanawiania praw, rządzenia narodami, którą to władzę otrzymał Kościół od samego Chrystusa, by ludzi prowadzić do szczęśliwości wiekuistej. Zaczęto tedy powoli zrównywać religię Chrystusową z innymi fałszywymi i stawiać ją niegodziwie wprost w tym samym rzędzie; a następnie poddano ją władzy świeckiej i wydano ją prawie na samowolę panujących i rządów; dalej jeszcze poszli ci, którzy sądzili, iż należy zastąpić religię Boską jakąś religią naturalną, naturalnym jakimś poruszeniem duszy. Nie brakło też państw, które uważały, że mogą obejść się bez Boga i że ich religia, to bezbożność i lekceważenie Boga”.
Nie pierwszy to głos diagnozy i przestrogi. Tu jest wyraźnie mowa o wiadomym soborze, a nie o jego rzekomo fałszywych interpretacjach. Ratuj się, kto może! – więcej
Jakkolwiek więc szlachetne byłyby dzisiaj nasze intencje…
Dobrze się zastanówmy, jakiej religii chcemy bronić?
Dobrze się zastanówmy, jakiego kultu chcemy bronić?
Można ufać, że ci i owi mówcy przestawią sobie kalendarz zgodnie z wymogami prawdy. – więcej
Rozum niech nie próżnuje! Rozróżniajmy między obroną religii zreformowanej, a obroną wiary katolickiej.
„Tego rodzaju nawałnica zła nie tylko dlatego nawiedziła świat, ponieważ bardzo wielu ludzi usunęło Jezusa Chrystusa i Jego najświętsze prawo z własnych obyczajów i życia prywatnego, rodzinnego i publicznego; lecz także i w przyszłości nie zajaśnieje pewna nadzieja stałego pokoju między narodami, dopóki tak jednostki, jak państwa stronić będą i zaprzeczać panowaniu Zbawcy Naszego”.
Odmawiajmy codziennie przynajmniej jedną część Różańca! Jeżeli obowiązki stanu nam pozwalają, odmawiajmy codziennie cały Różaniec – wszystkie trzy części – w skupieniu rozważając tajemnice radosne, bolesne i chwalebne.
„Nie zasługujemy na dar modlitwy. Ale dobry Bóg pozwolił, abyśmy z Nim rozmawiali. Nasza modlitwa jest najmilszym dlań kadzidłem” (Św. Jan Maria Vianney).