Odpowiedzialność za słowo (15)

Gdy święty Franciszek Salezy zauważył w towarzystwie, że drwią z bliźniego, natychmiast zachowaniem się swoim okazywał, że podobna rozmowa wielce mu się nie podoba i starał się usilnie skierować bieg mowy na inny przedmiot.
O ile to nie wystarczało dla uśmierzenia dowcipnisiów, podnosił się i mówił: “Zanadto mścicie się nad tym człowiekiem, przechodzi to bowiem granice należnego umiarkowania. Któż dał nam prawo radowania się kosztem miłości własnej bliźniego? Czyżbyśmy chcieli, aby nas w ten sposób traktowano i rozbierano na części nasze nędze ostrą brzytwą języka? Znosić cierpliwie bliźniego i jego niedoskonałości to wielka doskonałość, przeciwnie zaś, wyraz to wielkiej niedoskonałości chcieć poprawiać kogoś z wad drwinami i pośmiewiskiem”.
Ks. Zygmunt Skarżyński, Rzecz o obmowie, plotkach i potwarzy w przykładach