Muzyka na Boże Narodzenie

Niewyczerpany jest rezerwuar muzyki inspirowanej tajemnicami katolickiej wiary! Trzy lata temu moim – niespodziewanym – odkryciem było Oratorium na Boże Narodzenie op. 12 francuskiego kompozytora epoki romantyzmu, Camille Saint-Saënsa.
Oratorio de Noël (Oratorium na Boże Narodzenie) Camille Saint-Saëns skomponował, gdy miał 23 lata. Premierowe wykonanie dzieła miało miejsce na Boże Narodzenie, 25 grudnia 1858 r. w kościele de la Madeleine w Paryżu.
Oratorium składa się z dziesięciu części, jest stosunkowo krótkie (jak na oratorium), wykonanie trwa około 35-40 minut. Tekst został napisany po łacinie, a łączy Wulgatę i łacińską liturgię Bożego Narodzenia.
Subtelność muzyki, idealnie współgrającej z warstwą słowa, pełnego zachwytu tajemnicą Narodzenia Pańskiego, zdaje się wołać słuchacza i zapraszać do adoracji objawiającego się niewypowiedzianego Misterium.
Im częściej słucham tego dzieła, tym bardziej odkrywam jego niuanse, subtelność i piękno. – więcej


W tym roku odkrywam dzieło polskie z 1946 roku: Witold Lutosławski, 20 kolęd.
Kolędy stylizowane. Przy pierwszym słuchaniu – by wyrazić się ze szczyptą humoru – troszku szokujące. Odsłania się piękno koncepcji kompozytora w miarę słuchania wielokrotnego. Wysublimowana partia fortepianu współzawodnicząca z melodią solisty – zróżnicowaną w kolorystyce i nastroju.
Z recenzji PWM:

Są to w całym tego słowa znaczeniu utwory koncertowe. [Jan Stęszewski] Pierwsze wydanie Kolęd miało miejsce w 1947 roku; w tymże roku kilka z nich zostało wykonanych publicznie. Lutosławski zaczerpnął materiał melodyczny ze Śpiewnika kościelnego księdza M. Mioduszewskiego oraz ze zbiorów Oskara Kolberga; niejednokrotnie melodie kolęd mogą się wydawać odmienne od wersji najpowszechniejszych obecnie. Przede wszystkim jednak należy podkreślić, iż są to utwory koncertowe, w których prostej partii wokalnej towarzyszy wyrafinowany akompaniament fortepianowy, którego łatwość techniczna jest jedynie pozorna. Na wpół ludowe melodie kolęd zderzone zostają z XX-wieczną harmoniką niefunkcyjną; przefiltrowanie ich przez kompozytorski geniusz Lutosławskiego owocuje nową jakością, niezwykle wysoko ocenioną już przez pierwszych recenzentów Kolęd.

Dodatkowym atutem poniższego wykonania jest mistrzowska interpretacja solistów i fortepianu.

Krystyna Szostek-Radkowa – mezzosopran
Andrzej Hiolski – baryton
Jerzy Witkowski – fortepian