Żaden przełożony zakonny, gdyby był katolikiem, nie wyrzucałby z zakonu swojego podwładnego za to, że ten pragnie dochować wierności katolickiemu depozytowi wiary – w kulcie i doktrynie.
Żaden biskup, gdyby był katolikiem, nie wyrzucałby z diecezji swojego podwładnego za to, że ten pragnie dochować wierności katolickiemu depozytowi wiary – w kulcie i doktrynie.
Problemem fundamentalnym jest, że od ponad pięćdziesięciu lat struktury kościelne są nośnikiem nowej religii.