Mowa o mowie

Słowem posługujemy się na co dzień. Mówimy, piszemy, czytamy, słuchamy. Cenne wskazówki odnośnie do posługiwania się słowem podaje św. Ignacy Loyola w Ćwiczeniach duchownych:

„Nie mówić słów próżnych. Mam na myśli takie słowa, które ani mnie, ani drugiemu nie przynoszą pożytku, ani też nie są ku temu skierowane. A zatem, gdy się mówi w celu niesienia pomocy albo z tym zamiarem, aby pomóc duszy własnej lub cudzej, albo ciału, albo nawet w dziedzinie dóbr doczesnych, nigdy słowa nie są próżne. Tak samo, gdy ktoś mówi o rzeczach [nawet] obcych jego stanowi, np. gdy zakonnik mówi o wojnach albo o kupiectwie. Bo we wszystkim, co tu zostało wymienione, jest rzeczą zasługującą mówić w sposób dobrze uporządkowany, a znów grzechem jest mowa nieuporządkowana i bezużyteczna.

Nie mówić niczego oszczerczego ani ujemnego o drugich. Bo jeśli ja wyjawiam cudzy grzech śmiertelny, który nie był publiczny, sam grzeszę śmiertelnie; a jeśli to grzech lekki, grzeszę lekko. Jeśli zaś wyjawiam czyjeś uchybienie, ujawniam swoje własne uchybienie.

Mając prawą intencję można w dwojaki sposób mówić o grzechu lub upadku drugiego.

Pierwszy sposób – gdy grzech jest publiczny, np. w wypadku nierządnicy publicznej albo wyroku sądowego, albo błędu [we wierze] rozgłoszonego i który zaraża dusze tych, z którymi się rozmawia.

Drugi sposób – gdy grzech ukryty wyjawia się komuś, aby on temu, który jest w grzechu, pomógł do podniesienia się z upadku; trzeba jednak mieć poważne podstawy do sądzenia, że on będzie w stanie przyjść mu z pomocą”.

Zauważmy tutaj między innymi detal ważny – zwłaszcza w okolicznościach rozpowszechnianej w oficjalnych strukturach kościelnych od kilkudziesięciu lat nowej religii – że nie jest grzechem przestrzeganie bliźnich przez wyraźne wskazywanie „błędu [we wierze] rozgłoszonego i który zaraża dusze tych, z którymi się rozmawia”. O takie rozmowy nigdy się nie obwiniajmy! Są one obowiązkiem katolika! Wpisujemy się przez nie w złoty nurt apologetyczny, rozświetlający całą historię Kościoła Katolickiego zmagającego się z błędem i broniącego prawdy.