Modlitwa i katolicka lektura są niezbędne, by postępować w życiu duchowym.
Nie zaniedbujmy się w modlitwie!
Nie zaniedbujmy się w lekturze!
Codziennie poświęcajmy czas na modlitwę!
Codziennie poświęcajmy jakiś czas na lekturę!
Co czytać? Nie produkcje religii zmienionej, lecz teksty katolickie. Sięgajmy do naszej Biblioteki ’58.
Codziennie czytajmy – choćby w niewielkich fragmentach:
– tradycyjne katolickie katechizmy,
– żywoty Świętych,
– pisma kanonizowanych mistyków, pouczenia o modlitwie, przyjmowaniu sakramentów świętych i życiu duchowym.
W księdze Sentencji św. Izydora, biskupa, czytamy:
„Oczyszczamy się modlitwami, dokształcamy czytaniem; jedno i drugie jest dobre, jeśli można sobie na to pozwolić równocześnie; jeżeli nie, to lepiej modlić się, niż czytać.
Kto chce być zawsze z Bogiem, powinien często modlić się i czytać. Albowiem, kiedy modlimy się, rozmawiamy z samym Bogiem, kiedy natomiast czytamy, Bóg mówi z nami.
Wszelki postęp ma swój początek w czytaniu i rozważaniu. To, czego nie wiemy, poznajemy z lektury, to zaś, czego nauczyliśmy się, utrwalamy w pamięci przez rozważanie.
Czytanie ksiąg świętych przynosi podwójną korzyść: wyrabia zdolność umysłu do pojmowania oraz odwraca człowieka od marności światowych i prowadzi do umiłowania Boga”.
Od lektury katolickiej nie dawajmy sobie dyspensy.
Czytajmy codziennie!