Trzeba się w końcu zdecydować po katolicku!

Nasza niemrawość w życiu duchowym i lichy postęp w świętości (bądź wprost regres) są powodowane między innymi lekceważeniem kwestii wyboru spowiednika.
Zamiast utyskiwać na niekompetentnych spowiedników, podejmijmy decyzję: Biegam do spowiedzi wyłącznie do kapłana nieskazitelnej katolickiej ortodoksji. Nawet jeśli trzeba dojechać 100 kilometrów, jadę co miesiąc i możliwie jak najszybciej, gdybym miał nieszczęście popełnić grzech ciężki. – więcej